Szłam po... spotkałam jakąś waderę.
- Kim jesteś? - zapytała.
- Nazywam się Moon, jest tu gdzieś jakaś wataha?
- Jest, zaprowadzę cię do alfy. - odpowiedziała. Po chwili doszłyśmy do jaskini. Zostałam przyjęta.
- Może oprowadzić cię po watasze? - zapytała.
- Jasne - odpowiedziałam. Kiedy już wiedziałam co należy do watahy wybrałam sobie jaskinię.
- Jak coś to wież gdzie mnie szukać. - powiedziała odchodząc. Obejrzałam
jaskinię jeszcze raz i poszłam zobaczyć jeszcze raz całe terytorium
watahy. Po tym poszłam na polowanie, ale niczego nie złapałam. Ale za
to, spotkałam alfę.
- Jeszcze nie wiem jak się nazywasz. - powiedziała podchodząc.
- Moon. - odpowiedziałam.
- Ja nazywam się Rose.
<Rose?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz